ROSÓŁ KONTRA NUGETSY - wystpąpienie Damiana Murackiego na Konkursie w Legnicy

ROSÓŁ KONTRA NUGETSY
Damian Muracki


Słysząc tę zapowiedź  nie mają państwo wątpliwości,że będę mówil o ... jedzeniu.Tak, o jedzeniu, bo to jedna z naszych podstawowych codziennych czyności. Czasami wykonywana w pośpiechu, czy wręcz w biegu...bo za każdym razem trzeba gdzieś zdążyć.Rodzice do pracy a ja... do szkoły. Bywa,że jedzenie staje się świętem, rytuałem rodzinnym, ale to tylko od wielkiego dzwonu, czyli na Boże Narodzenie. Niestety, i nic nie zapowiada  jakiejś istotnej zmiany. Bo cóż na co dzień widzimy.  W biegu, na ulicy, ludzie połykają zapiekanki, hamburgery kebaby.nie ukrywam ja też czasami podjadam hottdogiczy inne fastfudy.

 

Pewnego razu byłem z dziadkiem w Mińsku, ot taki wypad dziadka i wnuczka do miasta. Wiadomo, nie obyło się od tradycyjnego za moich czasów to ... i wiadomo  o tradycyjnym jedzeniu: o schabowym, zupie pomidorowej,  o mielonych, bigosie no i oczywiście ... o rosole, czyli o normalnym jedzeniu - jak to określił dziadek, bo teraz to ludzie jedzą nienormalnie, stwierdził tak,  widząc kolejną osobę na ulicy z hot-dogiem w ręku ... i zrobił niesamowicie kwaśną minę i jakieś takie brrr co miało znaczyć, ale wstrętny widok.

No i tu mnie dziadek kupił, czyli przekonał, bo akurat rosół to moje ulubione danie, pomidorową też nie gardzę,  a schabowy w niedziele w domu... hm, mniam mniam. Ni stąd ni zowąd dziadek stał się bardzo rozmowny w temacie jedzenia i zaczął wspominać jeszcze inne potrawy ze swojego dzieciństwa a może i z czasów swoich dziadków i  tak pogadaliśmy sobie o daniach z mazowieckiej kuchni, bo ta z kolei jest podstawą - staropolskiej kuchni. A w niej były zawsze gotowane kasze, pieczone kaczki faszerowane  zupa grzybowa czy żur, a w samej Warszawie flaczki po warszawsku no i oczywiście rosół, jako danie ogólnopolskie, a wczasach dziadka obowiązkowo podawany w niedzielę. nieraz słyszę jak dziadek mówi  do mamy przyjdę do was w niedzielę jak ugotujesz rosół, bo ja tych waszych wynalazków nie jadam. Nie będę  przytaczał dialogu miedzy mamą a dziadkiem na temat co ma być na niedzielny obiad,ale powiem,że bywa nieraz  stresująco, ale i tak koniec końców staje na czym ... noo, wiadomo na rosole i  schabowym czasem bywa jakieś inne tzw drugie  danie. Dziadek twardo mówi,że chociaż on musi dbać o tradycję w rodzinie, bo inaczej wszyscy zdziczejemy przez te nuuu i tu pada prośba ..Kamil podpowiedz mi, no jak to diabelstwo się nazywa, więc mówię: ...nugetsy.

Dziadek zawsze ma problem z zapamiętaniem tej nazwy, wiele razy mu tłumaczyłem co to są nuggetsty, ale on tylko machnie ręką i mówi,że nie warto sobie ani głowy ani tym bardziej żołądka tym zaśmiecać. Mało kto jest  świadomy, że nuggetsy to tylko w połowie prawdziwe mięso z kurczaka, a cała reszta to trzy tuziny konserwantów, sztucznych dodatków i wypełniaczy, w tym na przykład siarczanu glinu. Gdy usłyszałem  taki wykład ... oniemiałem- Dziadku, a skąd ty to wiesz - zapytałem. A dziadek na to krótko : z internetu. I wtedy odkryłem,że mój dziadek jednak idzie z czasem, postępem i osiągnięciami nauki. Ale w kwestii nugetsów - no cóż, widać,że to postępowe   jedzenie jest dla niego nie do zaakceptowania. I tu  nastąpiła pochwała rosołu... dla zdrowotności.

Skąd ten rosół oto jest pytanie?   No to posłuchajcie.

Dawno dawno temu nie wiem dokładnie, pewnie z 500 lat temu - lodówek nie było - i mięso ludzie konserwowali przez zasolenie lub wysuszenie. Aby je potem jeść, trzeba było długo gotować i tak pozostawał w garze wywar. nie mógł się zmarnować.  Na ten wywar ludzie mówili rozsoł, co znaczyło rozsol czyli rozsolenie mięsa. A z  czasem ukształtowała się nazwa rosół, bo było prościej i łatwiej było wymawiać. A żeby ów wywar był smaczniejszy dodawano różne przyprawy - a że do rosołu można dodać niemal wszystkie przyprawy  to rosół może mieć tysiąc odmian smaków.

Jeśli ma być taki "jak u Babci", musi być przygotowany z kury wiejskiej, kupionej na targu lub otrzymanej w prezencie od rodziny ze wsi z dodatkiem mięsa wołowego. Drób pochodzący z fermy zupełnie się do niego nie nadaje. Nie ten smak jak mówi dziadek.  Mięso zawsze wkładamy do zimnej wody i gotujemy na małym ogniu. Jeśli się tego nie uczyni i mięso zostanie włożone do wrzątku, jego białko się szybko zetnie i nie odda ono całego smaku wywarowi. Najpyszniejszy rosół jest oczywiście z makaronem domowym, zrobionym przez mamę. można go również podawać z kluskami francuskimi, zapiekaną kaszą manną, lub po prostu z z ziemniakami. Na Mazowszu  kiedyś rosół jadano z ziemniakami. Spróbujcie jest pyszny. W rosole smakują wybornie kołduny lub pulpety. I pamiętajcie! Dobry domowy rosół nie ma  dopalaczy w postaci kostek rosołowych czy innych veget, a jego smak  pochodzi z warzyw i przypraw.

Moja mama do rosołu zawsze dodaje   lubczyk. Żebyśmy się wszyscy lubili. Polecam. To naprawdę działa  -  i dziadka  tradycja ma się  w domu naprawdę dobrze.

Mazowsze - kolebka staropolskiej kuchni.

To region chyba najbardziej zróżnicowany jeśli chodzi o kulinaria. Widoczne są tutaj wpływy zarówno polskich regionów, takich jak Kurpie czy Kujawy, jak i kuchni światowych. Te ostatnie widoczne są zwłaszcza w Warszawie - stolicy regionu. Od XVI wieku, kiedy to Warszawa stała się także stolicą Polski, poziom tutejszej kuchni znacznie się poprawił. Ponadto miasto za czasów Królestwa Kongresowego musiało dbać o zachowanie polskości, również w kulinariach. W związku z tym kuchnia Mazowsza zyskała miano typowej kuchni staropolskiej. Królowały tutaj dania typowo polskie, jak czarnina, gotowane kasze, pieczone kaczki (faszerowane nadzieniem z podrobów, pietruszki i bułki), zupa grzybowa czy żur, a w samej Warszawie flaczki po warszawsku. Tradycyjna kuchnia Mazowsza bazowała na kuchni ludowej. Stolica regionu była natomiast centrum skupiającym w sobie smaki z zagranicy. W dobie mody na francuszczyznę salony podbijała wyszukana kuchnia francuska, a obok niej bogata kuchnia rosyjska godna carów. Tutaj zdecydowanie należy wymienić szlachetnego jesiotra w śmietanie czy bliny z wykwintnym kawiorem.

Wiele osób dobrze pamięta smak rosołu gotowanego przez babcię …bo chyba tylko babcie mają czas na przygotowanie prawdziwego rosołu ;) Ja od czasu do czasu, głównie jesienią i zimą, w wolną sobotę zabieram się do przygotowania królowej polskich zup.

Rosół – niezagęszczana zupa, będąca wywarem mięsno-warzywnym. Sporządzana z drobiu (najczęściej kury[1][2] lub kurczaka, rzadziej z kapłona[3]) lub wołowiny albo baraniny, na Górnym Śląsku z gołębi[4]. Podawana z makaronem[5] typu nitki[6] czy wstążki lub z innymi kluskami (np. lanymi), z ziemniakami lub z plackiem. Na Śląsku Cieszyńskim rosół podaje się również z kluskami wątrobianymi. W pierwszej książce kucharskiej wydanej w 1682 roku w Polsce "Compendium ferculorum, czyli zebranie potraw" znalazł się przepis na rosół Polski[7].
Rosół jest potrawą, którą przygotowuje się stosunkowo długo. Przygotowanie polega na gotowaniu mięsa wraz z zestawem jarzyn – włoszczyzną. Aby przygotować smaczny i esencjonalny rosół należy gotowanie składników rozpocząć od zimnej wody, powoli doprowadzając do lekkiego wrzenia. Taki sposób gotowania sprawia, że większość składników zawartych w mięsie i warzywach przechodzi do wywaru, który po doprawieniu staje się rosołem.

Zupa pierwotnie powstawała jako efekt długotrwałego gotowania w wodzie mięsa, które w dawnych czasach było konserwowane przez zasolenie i wysuszenie. Wywar ten zwano rozsół (czy rozsol), skąd wywodzi się dzisiejsza nazwa. Rosół jest jedną z narodowych potraw polskich.

Głównym problemem nuggetsów nie jest zawartość kurczęcych podrobów i innych części kurczaka, tylko konserwanty i chemiczne dodatki. nuggetsy pokrywa się sztucznymi barwnikami i dodatkami smakowymi (które nawiasem mówiąc znajdziesz też w większości produktów sprzedawanych w sklepach). Mało kto jest jednak świadomy, że nuggetsy to tylko w połowie prawdziwe mięso z kurczaka, a cała reszta to trzy tuziny konserwantów, sztucznych dodatków i wypełniaczy, w tym na przykład siarczanu glinu.

Jeśli ma być taki "jak u Babci", musi być przygotowany z kury wiejskiej, kupionej na targu, lub otrzymanej w prezencie od rodziny ze wsi. Drób pochodzący z fermy zupełnie się do niego nie nadaje. Podstawową zasadą gotowanie rosołu jest to, by mięso zawsze wkładać do zimnej wody i gotować na małym ogniu. Jeśli się tego nie uczyni i mięso zostanie włożone do wrzątku, jego białko się szybko zetnie i nie odda ono całego smaku wywarowi.
Najpyszniejszy rosół jest oczywiście z makaronem domowym, można go również podawać z kluskami francuskimi, zapiekaną kaszą manną, lub po prostu z Najpyszniejszy rosół jest oczywiście z makaronem domowym, można go również podawać z kluskami francuskimi, zapiekaną kaszą manną, lub po prostu z ziemniakami.

W rosole smakują wybornie kołduny lub pulpety.

Ja dodaję lubczyk,podnosi smak... Rosołek jest najlepszy gdy pyka kilka godzin, włoszczyznę dodaję 40 minut przed końcem gotowania i oczywiście zawsze odcedzam..a i solę solą morską na końcu

Dobry domowy rosół bez dopalaczy w postaci kostek rosołowych czy innych veget to nie lada wyzwanie.

Z nieudanego rosołu zawsze można przygotować zupę pomidorową ;) co jakiś czas mama podawała rosół z ziemniakami i ja dzisiaj mam zamiar tez konsumować go w takiej postaci bo choć dla osób które nigdy tego nie próbowały może wydać się dziwne to dla mnie jest to niebo w gębie i polecam przynajmniej skosztować.

Dodatkowe informacje